sobota, 24 lipca 2010

Podsumowanie sesji 23.07.2010

W dniu dzisiejszym mieliśmy siłą rozpędu poranny atak na poziom 2470 na WIG20. Był on efektem bardzo dobrego zamknięcia sesji w USA w czwartek oraz rosnących od rana futures na amerykańskie indeksy i dobrego przebiegu sesji w Japonii.

Potem popyt osłabł i pojawiła się naturalna chęć zrealizowana zysku przed weekendem. Dolar przez chwilę był na plusie, ropa poszła pod kreskę, a futures przeszły na czerwoną stronę mocy  :).

Powody takiego zachowania były dwa. Chęć realizacji zysków w związku z bliskością oporu technicznego na WIG20 (2470 pkt.) oraz oczekiwanie na wyniki stress-testów europejskich banków (w tym PKO BP - który zdał go celująco). To oczekiwanie studziło dziś wzrosty i bardzo dobrze. Po silnych sesjach wzrostowych odpoczynek się przyda i da szansę wskoczyć spóźnionym inwestorom po jeszcze atrakcyjnych cenach (a przecież napływ kapitału podtrzymuje wzrosty).

Indeks surowcowy CRB nadbił poziom 265 pkt., co powinno już w przyszłym tygodniu skutkować dynamiczną ich zwyżką. Miedź już kosztuje ponad 7000 USD/tona, stąd między innymi zwyżka na KGHM. W piątek SP500 wyszedł w cenie zamknięcia ponad opór na 1100 pkt., co zapewnia doskonałą bazę pod dalsze wzrosty.

Prawdopodobnie na rynku największych spółek leci pierwsza fala wzrostów, która w najbliższym tygodniu powinna się skończyć i rynek powinien wejść w korektę (fala 2), której maksymalny zakres to wybity wczoraj opór na 2434 pkt. na WIG20.

Jeżeli zdążymy wykreślić falę 3 (najmocniejszą) być może rynek zamknie się na nowych szczytach na poziomie np. 2700 pkt. To tylko spekulacja. W każdym razie.... na pewni powyżej poziomu 2600 pkt. trzeba będzie być bardzo ostrożnym i wypatrywać sygnałów odwrócenia. Nie sądzę, żeby w tym ruchu udało się podejść wyżej niż zniesienie fibo 61,8% całej bessy. Nadal podtrzymuję, że po zakończenie cyklicznej zwyżki na rynkach (może się to zbiec w czasie z wyjściem ropy ponad poziom 90 USD za baryłkę) czekają nas większe spadki. I jak zwykle zaskoczą większość analityków i inwestorów na rynku, bo PR akcji i funduszy wysokiego ryzyka pod koniec obecnej zwyżki będzie ogłaszał nową hossę.

Korektę kwietniowego szczytu (dosyć głęboką) zaliczyliśmy, ale jeśli nie uda się wybić ponad poziom 2619 na WIG20, wykreślimy w średnim, a nawet długim terminie podwójny szczyt, który będzie wyraźnym sygnałem słabości rynku, a może nawet drugiej fali bessy. Mam nawet dwa typy na jej zapalnik. Bańka spekulacyjna na chińskim rynku nieruchomości i/lub na zapaść rynku nieruchomości komercyjnych w USA, podlane sosem z koszmarnego zadłużenia państw (a zwłaszcza USA) w wyniku programów pomocowych.  Jak się to złoży do kupy z presją inflacyjną, która wymusi podwyżkę stóp procentowych, co wpłynie na podniesienie kosztu pieniądza... A przecież zwyżki od lutego 2009 zostały napędzone "darmowym" dolarem... to mamy przepis na krach nr 2.

11 komentarzy:

  1. Bartku mam do Ciebie ogromna prośbę jako bardzo początkujący inwestor. Kierując sie twoja analiza (zresztą świetna) kupiłem małe pakiety kliku spółek Synthos, Impexmetal , Midas ale kompletnie nie mam pojęcia co z tym dalej robić. Wpatruje sie w te świeczki gorne i dolne knoty ale jakos nie doznaje "oświecenia" ;) Czy mógłbyś np po danej sesji bardzo krotko opisać co wg Ciebie robić z danym papierem trzymać, sprzedac dokupic. Chodzi mi o to ze np jesli spółka się nie wybiła z konsolidacji i nadal jest atrakcyjna do kupienia to oczywiście nie trzeba nic pisać. Jesli natomiast wystrzeliła w gore to np. jaki minej wiecej poziom cenowy przewidujesz na następna sesje, czy może lepiej ja sprzedać i próbować potem odkupić oraz jaki wg Ciebie może być poziom docelowy danego waloru. Myślę ze by to pomogło wielu czytelnikom początkującym inwestorom tego naprawdę świetnego bloga

    OdpowiedzUsuń
  2. Cześć,

    jeszcze obserwując wykresy SP500 i DJIA warto zauważyć, iż właśnie podeszliśmy lub podchodzimy pod krótkoterminowe szczyty (21.06). Dodatkowo słabo poszło przebijanie szczytu z 14/15.07. Ja tutaj bym osobiście obserwował co się będzie działo w najbliższych dniach, ponieważ możemy rozpocząć rysowanie ORGR lub co gorsze podwójnego szczytu, który mógłby spowodować znaczne spadki.
    Dodatkowo tutaj pierwszy sygnał mogą wygenerować HANG SENG i SHANGHAI COMPOSITE, które zawsze chwilę wcześniej pokazują co się będzie działo z pozostałymi indeksami.
    Kolejny problem to fakt, że na prawie wszystkich indeksach jesteśmy poniżej SMA200 (oprócz DJIA, który lekko przebił ją), która to moim zdaniem może być dość znacznym oporem dla wszystkich indeksów. A wiadomo jeśli świat zacznie lecieć w dół WIG/WIG20 poleci z nim. Dodatkowo WIG20 jest jeszcze przed atakiem na 61,8% zniesienia Fibonacciego spadków ze szczytu kwietniowego, który też może być oporem (ciężko wyrokować jak mocnym, ponieważ w piątek minimalnym wzrost nastąpił, ale na kontraktach już na przykład przeszliśmy to zniesienie w czwartek, a w piątek potwierdziliśmy to dalszym marszem na północ).
    Na plus należy jednak odnotować, iż nadal na wszystkich indeksach na MACD dziennym mamy obowiązujący sygnał kupna. Również oscylator stochastyczny utrzymuje sygnały kupna, co przy RSI na poziomie 50-60 dla wszystkich indeksów wskazuje, że mamy szansę na kontynuację wzrostów. Jeśli ona by nastąpiła wygenerował by się srebrny krzyż, który dałby dodatkowy sygnał do kupna (zresztą na kontraktach na indeksy został już wygenerowany w czwartek i wydaje mi się, że też pomogło to trochę bykom).
    Ja osobiście chyba poczekam teraz i zobaczę co się będzie działo, bo wskaźniki dają mieszane informacje (choć obecnie są bardziej prowzrostowe). Jeśli zobaczę, że zacznie to lecieć w dół chyba trzeba będzie otworzyć kontrakt na spadki WIG20 i na tym trochę zarobić :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Korekta, która może się pojawić w okolicach właśnie tych krótkoterminowych szczytów na SP500, powinna być przez inwestorów w USA wykorzystana do akumulacji akcji.

    Jeśli chodzi o średnie długoterminowe, cykliczna zwyżka i tak nie ma szans przedłużyć sie maksymalnie poza kawałek września. Bardziej przykładam tutaj wagę do wskazań w krótszym terminie, a te póki co są wyraźnie pro-wzrostowe. Mam wrażenie, że to właśnie rynki wschodzace sa ostatnio liderami wzrostów i wyznacznikiem kierunku, zaś indeksy amerykańskie za nimi podążają. Najlepszym przykladem jest czwartkowa sesja, kiedy spadkowa środa w USA została wykorzystana do akumulacji akcji na początku notowań i silnego wzrostu przez całą sesję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Maxsio... chodziło Ci zapewne o RGR. Formacja ORGR jest formacja prowzrostową :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeszcze a propos komentarza mojego przedmówcy. Nałożone na wykres cenowy tygodniowy WIG20 średnie ważone 15 i 45-dniowe są bardzo bliskie wygenerowania "złotego krzyża" ze średnią 200-dniową. Dodatkowo wszystkie trzy zostały wysoką, białą świecą z krótkimi cieniami wybite w zeszłym tygodniu. Dla mnie to jest sygnał kupna.

    Zwraca uwagę również podobieństwo świec z ostatnich dwóch tygodni do układu z przełomu marca i kwietnia 2009, po którym nastapił silny wzrost rynku. Tylko, że teraz mamy do pomocy również chmurę techniki Ichimoku, która wraz ze swoja średnią stanowi wsparcie dla kursu, popychając go w górę.

    Na wykresie dziennym indeksu średnie 15 i 200-dniowa już się przecięły w piątek :).

    W ciągu ostatnich 3 tygodni zbudowaliśmy na indeksie 3 białe świece (z których ostatnia jest mocno pro-wzrostowa, więc wsparć mamy mnóstwo). Nie widzę na rynku większych zagrożeń dla sierpniowych wzrostów, gdyż gorsze informacje, jakie napływają na rynek są wyraźnie wykorzystywane do akumulacji akcji. A lepsze są impulsem do wzrostów. Można sie oczywiście upierać, że obecne wzrosty są dystrybucją akcji przez duży kapitał. Ale dystrybucja jest procesem rozłożonym w czasie i wymaga wzrostu cen, żeby wyjść z zyskiem. Więc mamy możliwość skorzystania z tego. Do końca sierpnia wcale nie jest daleko...

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam panie Bartku. Przeglądam z zaciekawieniem pańskiego bloga i muszę powiedzieć, że jest świetny. Mam dwa pytanka :
    - jaką przyszłość widzi pan dla midasa i arctica
    - jaką książkę by pan polecał do nauki AT

    OdpowiedzUsuń
  7. Piotr...

    Dziękuje za miłe słowo. Jeśli chodzi o Midas, odsyłam do posta, wypowiem sie w komentarzu. Arctic musze zaanalizować.

    Do nauki na pewno Wykresy Świecowe Morrisa i Teoria Fal Eliotta. Ale to na początek. Przede wszystkim prosze uważnie obserwować rynek i wyciągac wnioski. Szukać zalezności między zjawiskami ekonomicznymi i ich wpływem na rynki kapitałowe. Sama AT bez zastanowienia się, co sie kryje w glowach inwestorów ukrytych za świeczkami i filtrowania tego przez sytuacje okolorynkową niewiele da :)

    OdpowiedzUsuń
  8. P.S. I proszę mi mówić po imieniu... tutaj taka zasada :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dziękuję bardzo i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Bartku,
    Faktycznie chodziło mi o RGR (O wkradło się przez błąd pisarski :)).
    Nie przeczę faktowi, że mamy syganły prowzrostowe, co wskazuje w końcówce swojego wcześniejszego komentarza. Jednakże tutaj należy zachować pewną ostrożność. Wydaje mi się, że poprostu w okolicach szczytów krótkoterminowych będziemy mieli korektę wzrostów. Natomiast obawiam się też tego co będzie działo się w Chinach (dlatego właśnie zwracam uwagę na HANG SENG i SHANGHAI COMPOSITE). Moje obawy wynikają z faktu, czy przypadkiem nie nastąpi tam kolejna bańka na rynku nieruchomości, która mogła by zostać połączona z bańka carry-trade na USD. Dodatkowo niepokający jest fakt, że obecnie banki w USA mają sporą nadpłynność (w okolicach 1,2bln$ AFAIR), która może wywołać znaczne problemy inflacyjne, bo taka kreacja pieniądza (jaka może powstać z tej kwoty) nie może wywołać niczego dobrego. FED kombinuje co zrobić z tym i narazie stara się w miarę po cichu rozwiązać problem, ale niestety może nie wyjść mu to, bo jednak już wieści zaczynają krążyć, ale nadal nie trafiają do 'szerokiej' publicznej wiadomości. I niestety takie wiadomości zabiłyby dowolne wzrosty, choć faktycznie ma szansę się to jeszcze odwlec w czasie.
    Co do rynków wschodzących, to jak dla mnie wygląda to ciut inaczej. Wydaje mi się, że o dziwo panuje tutaj większa stabilność. Ostatnio jak były spadki były procentowo niższe, ale podobnie było z wzrostami. Jestem skłonny zgodzić się, że inwestorzy w USA wykorzystują to do akumulacji, ale faktycznie muszą mieć dość silne nerwy lub też algoytmy są odporne na większe wahania :).
    Co do przecięcia średnich. Ja akurat wykorzystuje dane ze stooq.pl i tam narazie pokazuje mi, że zarówno średnie EMA i SMA 15-to i 200-tu sesyjna się jeszcze ze sobą nie przecieły, dlatego też piszę o możliwym wygenerowaniu się srebnego krzyża (chętnie również jednak zobaczę złoty krzyż). Faktycznie sytuacja jest zbliżona do tej z marca. Dodatkowo na wykresie tygodniowym mieliśmy dość blisko siebie wstęgi Bollingera, które zaczęły się rozszerzać i górny pas został przebity, co z jednej strony powoduje powstanie ostrzeżenie o spadkach. Jeśli jedank patrzeć na tą sytuację w kontekście zachowania się indeksu w marcu może to potwierdzać dalsze wzrosty indeksu.
    Ja nie twierdzę, że obecna sytuacja jest dystrybucją akcji. Z mojego 'egoistycznego' punktu widzenia chętnie powitam wzrosty, aby pozamykać obecnie otwarte pozycje z jak największym zyskiem i wówczas pójść spokojnie na urlop :). Jak wrócę z niego to dopiero zacznę się martwić wtedy sytuacją jaką zastanę.
    Miejmy nadzieję, że sierpień będzie zyskownym miesiącem czego życzę zarówno sobie jak i Tobie oraz wszystkim czytelnikom Twojego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  11. Właśnie na taki sierpień się nastawiam. Póki pieniądz (czytaj dolar) nadal jest tani poprzez zerowe stopy, będzie napędzał wzrosty na surowcach i akcjach. Ropa i miedź mają jeszcze miejsce na impulsy wzrostowe.

    Oczywiście, że w krotkim czasie może czekać nas korekta, jednak podejście pod kwietniowe szczyty jest bardzo prawdopodobne. Korekta bardzo w tym pomoże, unikniemy przegrzania rynku.

    Po zakończeniu cyklicznej zwyżki zamierzam grać na krótko, więc absolutnie sie nie zmartwię sytuacją, jaką zastanę :). Co do chinskiego rynku, zgadzam się, że iskrą jego upadku będą nieruchomości, o czym napisałem w poście. Gwoździem do trumny będzie podniesienie stóp procentowych, żeby ograniczyć wzrost inflacji, co podroży koszt pienądza, ukróci dolarowy carry-trade i wydrenuje kasę z rynku. A bez kapitału wzrostów nie będzie.

    Dziwnie jednak jestem spokojny, póki widzę niewiare we wzrosty i negatywne komentarze analityków oraz kolejne działania agencji ratingowych (obniżki). Obawiać się będę wtedy, kiedy na rynki powróci optymizm. Bo to będzie znaczyło, że należy sprzedawać.

    OdpowiedzUsuń