sobota, 2 lipca 2011

Co się dzieje z naszym rynkiem?

Od pewnego czasu nasz rynek wykazuje się daleko pojętą niezależnością. Brak jakiejkolwiek korelacji może po części wynikać z nieobecności kapitału zagranicznego, słabości ogołoconych ze składek OFE lub dużej różnicy bazy miedzy indeksem i kontraktami... być może wszystko na raz.

Nie zmienia to faktu, że na kontraktach mamy skandaliczną zmienność i irracjonalne ruchy w stosunku da zachowania walut i indeksów za granicą. Na rynku kasowym w piątek zaledwie kilka spółek miało obroty powyżej 1 mln zł. Tak więc tęsknym okiem co najwyżej można spoglądać na DAX, SP500 i eurodolara lub wynieść się na FOREX i skorzystać ze wzrostu kontraktów na świecie.

Dodatkowo korzystając z płytkości i niskich obrotów na rynku, rozgrywający na kontraktach - który wg mnie ma S-ki - robi, co chce. Pozostaje mieć nadzieję, że w końcu kapitał zagraniczny zobaczy dyskonto naszego rynku wobec zagranicznych parkietów i zainteresuje się nami. Póki co, po prostu nie ma w co grać. Pozostają spółki z WIG20 i FOREX.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz