wtorek, 16 listopada 2010

I korekta stała się faktem...

... wywieszczona, wyczekana, upragniona, wreszcie nadeszła. Dziś już definitywnie. Długie czarne świece na wszystkich warszawskich indeksach oraz na SP500 nie pozostawiają złudzeń, co do kierunku na najbliższe sesje. w moim portfelu pozostał jedynie BEF, który zachowuje się bardzo mocno i każdy spadek wykorzystywany jest do akumulacji akcji, głównie ze zleceń ukrytych.

Jak długo może potrwać korekta i jak nisko nas sprowadzi? Padają różne opinie. Niektórzy wieszczą, że dziś było dno, inni widzą poziom 2600 na WIG20, inni przedział 2450-2500. Ktoś racje na pewno będzie miał i tym kimś będzie rynek :)). Osobiście i subiektywnie skłaniam się do stwierdzenia, że korekta nie zejdzie niżej niż 2590 punktów i około 1150 na SP500. Za dużo FEDowkiej kasy czeka w kolejce po akcje i koniec roku blisko. Prawda jest taka, że im bardziej dynamiczny przebieg będzie miała ta korekta, tym szybciej się skończy. Pamiętajmy też o jednej podstawowej zasadzie: nie walcz z FED. Nawet podczas spadków są spółki, które rosną. A kiedy wokół czerwień, takie zielone wyspy łatwiej zlokalizować.

4 komentarze:

  1. Ten poziom 2450-2500 wg mnie może być zaliczony tylko w bardzo pesymistycznym scenariuszu ale obecnie podzielam Twoje zdanie,że 2600 nie powinno paść.

    OdpowiedzUsuń
  2. Maksymalny zasięg korekty wg mnie (bezpieczny) na SP500 to poziom 1130 (zniesienie fibo 50% impulsu wzrostowego oraz linia szyi formacji oRGR).

    OdpowiedzUsuń
  3. praktycznie tez tylko mi zostal Beefsan ktorego kosztem innych akcji akumulowalem ostatnio ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jeszcze obserwuję CIA i OPT. Ten ostatni po dzisiejszej sesji bardziej mi się widzi jako kandydat do wybicia z trójkąta.

    OdpowiedzUsuń